Wiele osób po 60. roku życia doświadczyło głębokich strat – rozwodu, owdowienia, zmian w przyjaźniach lub porzucenia przez dzieci własnego życia.
Samotność staje się głębokim, uporczywym bólem.
Kiedy więc pojawia się ktoś uważny i życzliwy, mózg często określa tę ulgę mianem miłości.
Ale często… to nie jest miłość.
To potrzeba.
Widziałem, jak inteligentni, zdolni i niezależni dorośli popadali w szkodliwe związki tylko dlatego, że poświęcona im uwaga wypełniała pustkę emocjonalną.
Samotność nie jest uleczalna pośpiesznym romansem. Uzdrawiają ją wartościowe relacje, rutyny, które nadają sens i wspierające relacje. Kiedy polegasz na jednej osobie, która wypełni wszystkie emocjonalne pustki, stajesz się bezbronny – i łatwo cię kontrolować.
2. Strach, że „to moja ostatnia szansa”
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.