Minęły trzy miesiące.
Dom był stary, z grubymi ścianami i półkami na książki aż do sufitu. Anna niczego nie zmieniła. Posadziła kwiaty tylko na parapecie.
Pewnego popołudnia było puknięcie. W drzwiach był chudy chłopiec w okularach. Nazywam się Ljosa, jestem wnukiem Pawła Nikitowicza.
Anna zamarła. — Miał wnuka?
Moja matka była jego pozamałżeńską córką. Nie uznał nas. Odkryłem tylko poprzez list, że istnieje. Proszę. – Dał jej kopertę.
W kopercie była krótka wiadomość:
„Dla Ljosy. Nie byłem dobrym człowiekiem. Ale na koniec był ktoś, kto mnie kochał. Znajdź ją. Nauczy cię tego. Nie bój się żyć. – Dziadek”
Anna obniżyła list. Jej serce było uszczypnięte razem. – Wejdź, Ljosa. Mam jeszcze świeże ciasto. Twój dziadek to uwielbiał.
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.